Relacja – Slavic Game Jam 2015

24 lipca, Warszawa, zaczyna się upalny, burzowy weekend. Nie ma to większego znaczenia dla uczestników Slavic Game Jamu, pracujących w pocie czoła, przez 48 godzin, wytrwale tworząc rzeczy, które się filozofom nie śniły.

O co chodzi? Oczywiście o Game Jam – maraton tworzenia gier. Slavic Game Jam to wydarzenie zorganizowane przez studentów warszawskiej politechniki, członków Koła Naukowego Polygon. Wzorowali się na najlepszych, czyli na duńskim Nordic Game Jam, organizowanym w Kopenhadze, a dzięki ich staraniom udało się przyjąć 200 uczestników.

Cała impreza zaczęła się już dzień wcześniej. W czwartek wieczorem odbyło się before party przed murami politechniki. Zapoznanie się z innymi uczestnikami, spontaniczne formowanie drużyn, muzyka z Morrowinda na żywo, whiskey z colą – ok, dobry początek. W końcu wszyscy grzecznie poszli spać, żeby wypocząć i wstać w pełnej gotowości do kreatywnej pracy.

11709584_882741225097046_5622438967075683051_n

Piątek, czyli właściwy dzień pierwszy jamowania. Zdrowe śniadanie w postaci owoców, poszukiwania prysznica (dzięki Jano), chwila pokręcenia się po mieście, a jeszcze przed ogłoszeniem tematu jamu można było posłuchać ciekawych rzeczy od ciekawych ludzi z KNTG Polygon, MoaCube, Ganymede, TK Games, Microsoft.

Wreszcie wybiła godzina 16 i nadszedł czas ogłoszenia tematyki wydarzenia. A temat to: JUST DO IT!. Otóż to, po prostu to zrób człowieku. Szok, niedowierzanie, co za temat! A skąd taki? W materiale promującym SGJ pojawił się Shia LaBeouf, motywujący do wzięcia udziału tymi właśnie słowami. Dlatego też wśród powstałych gier, górował motyw dobrze znanego problemu XXI wieku, czyli motywacji, a w zasadzie jej braku.

Teraz nadchodzi moment, który w moich wspomnieniach wygląda jak jeden wielki rozmazany ciąg, czy ja rzeczywiście brałem w tym udział? Oczywiście zaczynamy od szukania inspiracji, burza mózgów – To ciekawe jak wiele zespołów przechodziło podobną drogę w wymyślaniu swojego tytułu, te same skojarzenia, podobne pomysły. Tak naprawdę trudno opisać to co się dzieje w ciągu 48 godzin podczas których trzeba coś stworzyć od podstaw. W końcu to maraton, nie ma czasu na myślenie o tym co tu i teraz, każdy ma jakieś zadania i chce je wykonać. Brzmi poważnie, właściwie sam nie wiem co ja wypisuję, bo ta ciężka praca przypomina raczej wyjątkowo śmieszny dzień w szkole, w gimnazjum.

Właściwie najłatwiej byłoby mi opisać ten czas za pomocą tagów: komputer, papieros, banany, pizza, (hehe), grill, czerwone wnętrze Amplitronu, komputer, ekipa, żarty o Twojej Starej, komputer, papieros, chwila snu, rozmowy o życiu, komputer, (hehe), elorap, komputer, nasza gra jest super, komputer, chwila snu, nasza gra ssie, banany, (hehe), papieros, papieros – i jeb – czas na prezentację. Zostało 30 minut, nie damy rady. Zostało 5 minut. Ok, przedłużyli o 30 minut. Super. Udało się ostatecznie zrobić około 60% tego co chcieliśmy, ale działa – euforia. Ufff…

11745514_883634795007689_4858339005504730247_n

11755148_883459678358534_3722345409762423582_n

Produkcja nad którą, pracowałem z zespołem „Mój Kac Ma Raka” (w składzie: Piotrek, Jakub, Mateusz, Marek, Jano i ja) opowiadała o mężu, wracającym z wieczornego wyjścia na miasto ze swoim kumplem Staszkiem do domu, gdzie jest przywitany przez swoją żonę-trolla soczystym ciosem podbródkowym – i tu zaczyna się rozgrywka. Sterujemy lecącym przez niebiosa gościem, a naszym zadaniem jest łapanie piwa podrzucanego przez kumpla, by móc lecieć dalej. Ciężko to opisać.

Powstało prawie 50 gier. Dwa półfinały, odbywające się w różnych salach, poprzez głosowanie on-line uczestników wyłoniły grupę finalistów. Ogłoszono zwycięzców w trzech kategoriach:

  • The most innovative game: PRESS PLAY zespołu Deadbit
  • The best gameplay: Naughty Granny zespołu Wegepizza
  • The best game quality: FollowYourDreams zespołu Barbekju Force One

Nagroda główna za najlepszą grę czyli: Just Do Eat! zespołu Insecure Shark

11751855_883957024975466_206157336992408871_n

11800591_883956878308814_2002978485710782797_n

Gratulację dla zwycięzców i dla wszystkich uczestników. Powstały takie rzeczy że hoho: symulatory motywacji w najróżniejszych formach, ambitna opowieść o życiu, multiplayer o drwalach, gry o doszłych i niedoszłych samobójcach, symulator puszczania gazów w kościele czy wariacja na temat tower defense o produkcji taśmowej w chińskiej fabryce. Wiele projektów ma szansę na dalszy rozwój, szczególnie świetny multiplayerowy pomysł na grę która zwyciężyła, czyli Just Do Eat. Część gier można wypróbować na http://itch.io/jam/sgj15 , obecnie nie wszystkie zostały dodane, ale miejmy nadzieję, że kolejne zostaną opublikowane w najbliższym czasie.

Dzięki wielkie za ten weekend i do zobaczenia za rok!

11755780_885827528121749_6468322888998644513_n

___

Zdjęcia by: Piotr Korgul