Pierwsza edycja targów Warsaw Games Week, organizowanych przez SPIDOR w dniach 23-25 października, zgromadziła aż 19 000 zwiedzających. Głównymi partnerami widowiska w EXPO XXI były firmy CENEGA, Microsoft, Sony Computer Entertainment Polska oraz Ubisoft.
Na miłośników wirtualnej rozgrywki czekały m. in. takie tytuły jak Guitar Hero Live, Assassin’s Creed: Syndicate, Star Wars Battlefront, Just Cause 3, Anno 2205, Halo 5: Guardians, Rise of The Tomb Raider, Street Fighter V, Battleborn, Might & Magic Heroes VII, Pro Evolution Soccer 2016 oraz wiele produkcji od Nintendo. Godnymi uwagi atrakcjami były też PlayStation VR (wraz z kosmiczną kolejką do zapisów), mini boisko do piłki nożnej, symulatory wyścigowe z Forza Motorsport 6, strefa rodzinna Kinect, symulator X-winga, pokazy taneczne Just Dance czy specjalna strefa dla najmłodszych – Lego Video Games. Nie zabrakło również konkursu Cosplay, występu Youtuberów, gwiazd eSportu oraz gości specjalnych.
Piątek na targach przeznaczony został na dzień VIP, w którym można było zwiedzić dwie hale i ograć wszystkie dostępne tytuły bez większych kolejek. Trzeba przyznać, iż obiecane przez organizatorów komfortowe warunki tego dnia nie były obietnicą bez pokrycia. Niestety sytuacja uległa diametralnej zmianie w sobotę, kiedy pojawiły się tłumy, a poruszanie się z jednego stoiska na drugie było bardzo utrudnione, nie wspominając o czekaniu na swoją kolej do zagrania w interesujący nas tytuł. Jest to zdecydowanie największy zarzut w stronę organizatorów i jednocześnie główny element do poprawy w kolejnej edycji. Minusem była też znikoma ilość mniejszych wystawców (za to bardzo miłym akcentem było spotkanie QubicGames, którzy byli naszymi sąsiadami podczas PGA 2015!). Prawdopodobnie organizatorzy stawiają na „większych graczy” na rynku, jednakże warto byłoby pomyśleć o utworzeniu specjalnej strefy chociażby dla twórców indie przy rosnącym zainteresowaniu niezależnymi tytułami.
Podsumowując, targi Warsaw Games Week wypadły nadzwyczaj dobrze jak na pierwszą odsłonę, wystawcy zadbali o różnorodność atrakcji, natomiast stoiska głównych partnerów, mimo kilku niedociągnięć, były zorganizowane z rozmachem. Miejmy nadzieję, że po wyeliminowaniu głównych słabostek targi WGW z roku na rok będą mogły zaoferować graczom jeszcze więcej, stając się godnym konkurentem poznańskich targów PGA.
Za użyczenie fotek i wspaniałe towarzystwo podczas targów dziękujemy Schematowi z bloga Graczem-Od-Dziecka i jego towarzyszom, Ani oraz Gorky’emu.